piątek, 4 lipca 2014

Ach te Baby! :)

Babia Góra - do tej "kobietki" czuję ogromny sentyment. Do tej pory za każdym razem pokazywała mi swojego "focha". Nie chciała abym zakosztowała tych widoków, poczuła wiatru we włosach oraz cudownych prądów energetycznych, którymi ponoć można się "naładować". 
Moim marzeniem było zdobycie jej o wschodzie słońca, tak aby zastać ją we śnie. 








Uda-łosie! :) zakosztowałam jej. Teraz o niczym innym nie marzę jak tylko wrócić do niej w kolejnym jej śnie.

Ps. Nad ranem, siedząc jeszcze w schronisku i grzejąc się herbatą, otrzymałam pocztówkę muzyczną od mej siostry. Niewiarygodne jak telepatycznie chyba wyczuła mój plan, gdyż otzrymałam od niej ten oto utwór: http://youtu.be/l8nh-FgEMwM
Dziękuję. Ja również moja Kochana :*





1 komentarz: