wtorek, 8 lipca 2014

Przypadek?

Od początku mojej trasy, dostaję tzw. "kopa", który pozwala mi na przekraczanie moich granic. Nie wiem czym jest to spowodowane. Tym iż błędnie wierzyłam w słabość swoich mięśni czy może dostały dodatkowego napędu?
Podejmując decyzję o przejściu "Czerwonego Szlaku", myślałam o miłości do gór, samotnych wędrówkach, czasu dla siebie (w codziennym życiu miałam go bardzo mało). Nie byłabym jednak sobą gdybym nie pomyślała również o innych. Co mogę jednak zrobić będąc zdala od swojej rodziny, przyjaciół, znajomych? 
Wspierałam w ostatnim czasie wiele akcji, które m.in. miały na celu zbiórkę pieniędzy dla osób chorych (tylko sprawdzone akcje!), zbiórka rzeczy najpotrzebniejszych na pomoc dla powodzian, przygotowanie paczki dla rodziny w akcji "Szlachetna Paczka", Fundacje (od tych małych lokalnych do ogólnopolskich), od kilku lat jestem zapisana w bazie DKMS, etc... Słyszałam również o wielu gestach sportowców, aktorów, muzyków, himalaistów, "zwykłych osób" (w moich oczach zawsze byli niezwykli), którzy wspierali swoją osobą konkretne cele. Czy to była zbiórka pieniędzy, konkretnych rzeczy, krwi lub realizacja marzeń dzieci - napędzały mnie do działania. Ja też chcę coś zrobić! Chcę więcej pomagać! Chcę widzieć uśmiechy na twarzach osób, które jeszcze przed chwilą nie wierzyły w odmianę losu.
Tak siedząc i myśląc o nic nie robieniu przez miesiąc czasu, kiedy byłabym w górach, wpadł mi do głowy pomysł aby odezwać się do Fundacji, która wnosi radość w życie innych. Od ponad roku śledzę i rozpowszechniam, wśród swoich znajomych, działalność Fundacji Rak'n'Roll (o czym również możecie poczytać w wywiadzie ze mną na stronie http://raknrolling.blogspot.com/2014/06/gowny-szlak-beskidzki.html ). Dlaczego nie miałabym zadedykować im przejścia GSB? Jeżeli nawet tylko 5/10 osób więcej miałoby dzięki temu dowiedzieć się o ich działalności, wesprzeć, to byłby sukces! 
Nie wiedziałam jednak do końca na co się godzę...
Nikt z moich bliskich nie miał raka. Mama miała operację na mięśniaki, podejrzenia o guzki na piersiach, sama przeżyłam tydzień grozy kiedy wyczułam je też u siebie. To trudny temat... kiedy myśli się o chorobie, która może dopaść każdego z nas. Tym bardziej cieszy mnie informacja kiedy słyszę, czytam lub oglądam informację o kolejnej osobie, która się nie poddała i "pokazała faka rakowi" ;)
Na trasie jednak, przez przypadek trafiłam pod dachy rodzin, które przeżyły odejście bliskiej im osoby. 
Dzisiejsza, poznana przeze mnie historia, być może dlatego że była o:
15-letniej! Oli,
niewiarygodnej historii leczenia, 
usłyszana od Cioci, która postanowiła mnie ugościć pod swym dachem dzisiejszej nocy,
wywołała małe wodospady na mej twarzy,
Krynica Zdrój posiada bardzo bogatą bazę noclegową, przypadek zdecydował że był to drugi telefon jaki wykonałam w dniu dzisiejszym z Hali Łabowskiej i pierwszy gdzie otrzymałam odpowiedź: "zapraszam" (przy pierwszym usłyszałam że przyjmują tylko na dłuższe pobyty). 
Fakt, położenie przy GSB było dla mnie znaczące przy wyszukiwaniu miejsca na nocleg (Willa znajduje się przy wyjściu na szlak :) ), kilka minut na piechotę od Centrum, dobre warunki (ostatnie luksusy na trasie), cena. Zresztą zobaczcie sami o czym mowa: http://trojanda.nocowanie.pl
Życzliwość oraz pomoc jaką otrzymałam na miejscu, przekroczyła moje oczekiwania. A historia, którą usłyszałam poruszyła moje serce jeszcze bardziej. 
Zaczynam dostrzegać sens w tym co robię i wiem że moja dalsza pomoc oraz wsparcie, na przejściu GSB się nie skończy. 
I Ty, która/który czytasz tego posta, nie siedź bezczynnie! Życie jest zbyt piękne aby cały czas spędzać je w Galeriach, Pubach, oglądając otępiające seriale w TV, mecze od rana do wieczora, wydając pieniądze na rzeczy zbędne.... Otwórz się na innych ludzi, nie zamykaj się w hermetycznym świecie swojEGO. Dawanie jest bardziej przyjemne od brania. 
Zacznij od małego kroczku. Uśmiechnij się do nieznajomej Ci osoby w sklepie, na przystanku, ulicy, rozjaśnij ten ponury dzień, te szare ulice, miejsce pracy. 
Śmiech to zdrowie! To nie bujda a stara, sprawdzona maksyma.


Polecam jak nie wiem co! http://trojanda.nocowanie.pl





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz