środa, 11 czerwca 2014

Me, myself & I

Widok z okna sypialni Part II. Wiem... Rozpieszczam się potwornie ale należy mi się :) a co! 
Wczorajszy dzień był wyjątkowy pod każdym względem. Ponoć człowiek pracujący potrzebuje około tygodnia aby móc pozwolić sobie poczuć się wolnym od pracy i tego co zostawił w domu. Do mnie zaczyna docierać myśl iż pracą nie muszę się narazie przejmować (uroki bezrobocia ;)), wszystkie najważniejsze rzeczy mam przy sobie (poza ukochanymi książkami), dom... No cóż, poza domem rodzinnym, o swój kąt nie muszę się przejmować. 
Wszystkie sprawy zostawiłam za sobą aby móc żyć teraźniejszością, aby móc być szczęśliwą. 
Podczas tej wyprawy nauczyłam się niczego nie planować. Jedna wytyczna- jechać przed siebie drogą numer 1. Jedynka to początek ( możemy wdać się w dyskusję gdyż dla niektórych początkiem będzie zero, leczy zero to pustka, nicość. Jeden to początek. W którą stronę zrobisz swój pierwszy krok, w tym kierunku zapewne będziesz podążać. Dlatego wybory są takie trudne. Najważniejsze jednak aby czuć się dobrze wstając rano, tworząc nowy dzień: pracując, opiekując się bliskimi, dbać o kontakty z nimi, cieszyć się wolnością ( każdy z nas ma to zagwarantowane, każdy może wybrać sobie co zje, czym ukoi pragnienie etc.) oraz kładąc się wieczorem. Zawsze przejmowałem się wieczorem, czy wystarczająco dużo z siebie dałam w pracy, czy wystarczająco poświęciłam komuś uwagi, czy nikogo nie skrzywdziłam, nie zadzwoniłam do Mamy (z całą pewnością będzie zła), dlaczego ktoś jest na mnie zły, dlaczego ktoś o mnie mówi same brednie, rozsiewa plotki, obgaduje... Musicie wiedzieć że moim kompleksem jest nieśmiałość, jak większość z Was mogła zauważyć, nie lubię przemawiać, śpiewać, tańczyć, kiedy poświęca się mojej osobie więcej uwagi aniżeli jest taka potrzeba. Mam problem (jak ja to nazywam) z asmilacją, życiem w społeczeństwie, mieszczańskim społeczeństwie, gdzie dużo się mówi o innych, osądza się ich, poddaje analizie. Takie zachowanie wyniosłam z domu. Zawsze słyszałam podobne pytania: " jak się ubrałaś? Co inni powiedzą? ; co powiedziałaś? Zastanów się tysiąc razy zanim się odezwiesz! (Nie wiem dlaczego nie dziesięć ;)) ;o ktorej wracasz? Z kim się spotykasz? Pijesz? Palisz? Cały czas analiza, co mogę zrobić, czego nie aby nie mówiono o mnie, nie analizowane, nie plotkowano... Stąd też mój kolejny problem - analiza wszystkiego do szczytu możliwości. Analiza chleba, ciasta, kawy, co ktoś powiedział, dlaczego się tak popatrzył, dlaczego sama się zachowałam w taki a nie inny sposób... Zwariować idzie!
Przepraszam wszystkich znajomych i bliskich za swoje analizy ( je pozostawie specjalistom) dystans, złość kiedy myśli kotłowały się tworząc niszczycielskie tornado w mojej głowie. Nie panowałam nad tym. Zawsze sobie powtarzałam: "działanie wrogiem myślenia". Niestety dla mnie "działaniem" była praca a ta nie zawsze dawała ukojenie. Wręcz przeciwnie, kolejne problemy, kolejne złe myśli. Błędne koło. 
Wczoraj chyba po raz pierwszy od kilku lat wzięłam głęboki wdech, dzięki któremu poczułam się wolna.
Życzę sobie i Wam wszystkim, takiego życia o jakim marzycie, dążenia do celu ale nie po trupach, miłości, czułości, szczerości, aby każdego dnia żyć w zgodzie z własnym JA i nikogo nie krzywdzić. Nie przyjmujcie się co powiedzą inni, oni żyją swoim życiem przemieszanym z życiem innych/fantazji/bajek, będą analizować, będą się gubić, będą nieszczęśliwi a Wy tym szczęściem promieniujcie! To nie egoizm, egocentryzm, samolubstwo (wybacz Mamo) to życie. Skupienie się na własnym szczęściu bo tylko w tedy możemy dać go szczerze innym.
Świat jest piękny, nawet w pochmurny, deszczowy dzień jaki mam dzisiaj na północy :)
Dzielę się zatem z Wami mym szczęściem z nadzieją że przekażecie je dalej :*

Ściskamy Was wszystkich bardzo mocno! 

Na koniec zdjęcie z okna mojej sypialni part II :D



Ps. Ten post jest bardzo wylewny oraz chaotyczny, pisany na kolanie w 20 min. Potok myśli, które wczoraj krążyły w mej głowie przez cały dzień. To tylko streszczenie ;) możecie być teraz tego pewni ;)

Pocztówka muzyczna z dnia wczorajszego:

2 komentarze:

  1. Pięknie! Ciesz się każdym dniem, nie myśl za dużo i chłoń jak najwięcej :).

    OdpowiedzUsuń